Etykiety i nazwy roślin

Najłatwiejszym sposobem na ocenę jakości olejku eterycznego jest zwrócenie uwagi na etykietę i zawarte na niej informacje.

Nazwa rośliny

Producenci wysokiej jakości olejków eterycznych zawsze podają naukową lub botaniczną nazwę rośliny, z której pozyskano olejek (np. rozmaryn to Rosmarinus officinalis), wraz ze specyficznym chemotypem, jeśli jest to możliwe. Jeśli etykieta nie zawiera botanicznej nazwy, olejek najprawdopodobniej jest niskiej jakości.

Inne ważne dane, które można znaleźć na etykietach wysokiej jakości olejków, to kraj pochodzenia, część rośliny, z której olejek został pozyskany, metoda ekstrakcji, numer partii i data ważności.

Zamieszanie dotyczące nazw roślin

Pochodzenie olejku może dostarczyć ważnych informacji na temat jego jakości, ale różne nazwy olejków mogą wprowadzać klientów w błąd. Dlatego tak ważne jest, aby znać botaniczną nazwę olejku eterycznego.

Oto kilka przykładów:

  • Cedr atlaski Bio z Maroka nie ma nic wspólnego z Cedrem teksańskim, który w rzeczywistości jest Jałowcem.
  • Olejek z amerykańskiego liścia cedrowego (Żywotnik zachodni) pochodzi w rzeczywistości z tui (Thuya occidentalis) i również nie ma nic wspólnego z cedrem.
  • Olej zw Szałwii hiszpańskiej (Salvia lavandulifolia) nie jest tym samym co prawdziwa Szałwia (Salvia officinalis) i ma wyraźny chemotyp oraz aromat.
  • Dziki Majeranek w rzeczywistości jest olejkiem z gatunku tymianku (Thymus mastichina) i nie jest tym samym co majeranek ogrodowy (Majorana hortensis), który destyluje się głównie we Francji lub Egipcie.
  • Olej z Lawendy hiszpańskiej (Lavandula stoechas) pochodzi zwykle z dziko rosnącej lawendy szerokolistnej, zawiera cyneol i nie jest tym samym co olej z prawdziwej lawendy (Lavandula officinalis), który zawiera więcej estrów.

Nazwa botaniczna jest jedyną gwarancją na to, że wiemy, z jakim olejkiem mamy do czynienia.

Podgatunki o różnych właściwościach ("polimorfizm biochemiczny")

Wiele olejków eterycznych (np. rozmaryn, bazylia, lawenda, tymianek, szałwia, eukaliptus itd.) ma podgatunki, które często różnią się zapachem i wykazują różne (czasem nawet przeciwne) efekty terapeutyczne. Zjawisko to nazywa się "polimorfizmem biochemicznym".

  • Eukaliptus miętowy (Eucalyptus dives) ma bardzo niewiele wspólnego z "prawdziwym" eukaliptusem (Eucalyptus globulus), który sam w sobie jest bardziej podobny do olejków takich jak Niauli czy Kajeput.
  • Niaouli linalol bardziej przypomina olejek z drzewa różanego lub drzewa Ho, niż "prawdziwy" Niauli typu cyneol (Melaleuca quinquenervia).
  • Tymianek Geraniol (Thymus vulgaris Geraniol) jest zupełnie inny niż Tymianek Tymol (Thymus zygis) lub Tymianek Tujanol (Thymus vulgaris Thuyanol-4) itd.

Nasze wskazówki przy wyborze olejków

  1. Zawsze powinniśmy czytać etykietę. Polecamy używać tylko czystych naturalnych olejków eterycznych pochodzenia roślinnego i unikać olejków eterycznych z podejrzanymi etykietami.
    • Producent powinien móc podać:
      • botaniczną nazwę rośliny,
      • chemotyp (jeśli jest),
      • kraj pochodzenia,
      • metodę produkcji (destylacja, tłoczenie na zimno),
      • część rośliny, z której pozyskano olejek,
      • instrukcje dotyczące bezpieczeństwa itd.
  2. Na wakacjach za granicą, nie polecamy kupować lokalnych olejków, jeśli nie mamy pewności co do ich pochodzenia.
  3. Zawsze należy zwracać uwagę na opakowanie – powinny to być ciemne szklane butelki. Nie polecamy kupować olejków eterycznych w przezroczystych lub plastikowych butelkach.
  4. Możemy zawsze zapytać o certyfikaty jakości i wyniki badań olejków. Jest to jednak kosztowny proces i wielu małych producentów może nie mieć finansowych możliwości, by przeprowadzić takie badania.

Istnieje jeszcze jeden aspekt etykiety, który uważamy za bardzo ważny: etykieta powinna być profesjonalnie przetłumaczona. Etykiety wszystkich naszych produktów są przetłumaczone na język polski. Proces ten jest znaczną inwestycją dla nas jako dystrybutora w Polsce, jak i dla fabryki w Niemczech. Uważamy jednak, że jest to świadectwo naszego szacunku dla klientów i rynku polskiego. Dla OSHADHI nie ma małych i dużych rynków, są tylko klienci i partnerzy, którym okazujemy pełen szacunek. Dlatego tłumaczymy etykiety, bez względu na to, czy jest to obowiązek prawny, czy nie.